Stożek Gary'ego Bradforda | N E, encyklopedia morderców

Gary Bradford STOŻEK

Klasyfikacja: Morderca
Charakterystyka: R oblężenie
Liczba ofiar: dwa
Data morderstw: 10 sierpnia 1980
Data urodzenia: 11 października 1948 r
Profil ofiary: Shipley Todd, 93 lata, i jego żona Kleopatra Todd, 79
Metoda zabójstwa: B zaludnienie na śmierć
Lokalizacja: Hrabstwo Shelby, Tennessee, USA
Status: Skazany na śmierć 29 lipca 1982 r.

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych

STOŻEK kontra DZWON (nr 07-1114)
492 F. 3d 743, opuszczony i tymczasowo aresztowany.

konspekt opinia zbieżność bunt cdinpart

Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych
Dla Szóstego Obwodu

Gary Bradford Cone przeciwko Ricky Bell, naczelnik

Gary Bradford Stożek został skazany za pobicie na śmierć starszej pary z Memphis, Shipley i Cleopatra Todd, podczas napadu w 1980 roku. Powiedział, że był pod wpływem narkotyków, nawyku rozwiniętego po powrocie z wojny w Wietnamie.


Sąd Najwyższy Tennessee

23 stycznia 1984



STAN TENESSEE, POWÓD-APPELLEE,
w.
GARY BRADFORD STOŻEK, POSZUKIWANY-APELENT

Shelby kryminalny; Kochanie. James C. Beasley, sędzia

Opinię napisał J. Harbison. Fones, C.j., Cooper i Drowota, JJ., zgadzają się; Brock, J., częściowa niezgoda.

Opinię sądu wygłosili: Harbison

HARBISON, J.

Apelant został skazany za morderstwo pierwszego stopnia i zabójstwo w wyniku włamania w związku z zabójstwami starszej pary, Shipley O. Todd i jego żony Kleopatry Todd, w Memphis 10 sierpnia 1980 roku. Został również skazany za trzy zarzuty o napaść z zamiarem popełnienia morderstwa pierwszego stopnia na trzech innych osobach i rozbój z użyciem śmiertelnej siły na czwartej. Wykazano, że wszystkie te przestępstwa miały miejsce 9 sierpnia 1980 roku.

Zapoznaliśmy się z aktami dowodowymi oraz licznymi zagadnieniami przedstawionymi w apelacji przez pełnomocnika wnoszącego odwołanie. Żadna z tych kwestii nie jest dla nas wystarczająca, aby uzasadnić unieważnienie któregokolwiek z wyroków skazujących i wszystkie z nich są potwierdzone.

Apelant został skazany na dożywocie za napad z bronią w ręku i na karę lat za każdy z zarzutów pobicia. Otrzymał karę śmierci za każde z dwóch morderstw. Dokumenty wyraźnie uzasadniają nałożenie kary śmierci w okolicznościach tych zabójstw i naszym zdaniem w żadnym wypadku nie można tego uznać za nieproporcjonalne.

Zabójstwa były punktem kulminacyjnym serii kryminalnych epizodów, które rozpoczęły się 9 sierpnia 1980 roku, kiedy wnoszący odwołanie obrabował sklep jubilerski w Memphis z drogich zegarków, pierścionków i innej biżuterii o wartości około 112 000 dolarów. Kierownik sklepu jubilerskiego podał opis policji, a oficer w nieoznakowanym krążowniku zobaczył, jak wnoszący odwołanie jedzie swoim szarym oldsmobile z 1972 roku krótko po napadzie. Szedł za odwołującym się z normalną prędkością, ale ten, najwyraźniej zaniepokojony, przyspieszył, próbując uciec. Szybki pościg rozpoczął się przez śródmieście Memphis i do dzielnicy mieszkalnej. Tam wnoszący odwołanie porzucił swój samochód. Zastrzelił jednego z policjantów, którzy próbowali go aresztować, zastrzelił obywatela Johna Clarka, który rzucił mu wyzwanie, i wycelował broń w trzeciego obywatela, żądając, aby ten ostatni oddał wnoszącemu odwołanie jego samochód. Właściciel samochodu uciekł, a wnoszący odwołanie kilkakrotnie strzelił z pistoletu, gdy jego amunicja była wyczerpana. Nie tylko groził właścicielowi samochodu, ale najwyraźniej strzelał pistoletem do policyjnego helikoptera, który przelatywał nad okolicą, aby pomóc w jego zatrzymaniu. Apelant umknął policji po południu 9 sierpnia, w sobotę. Wcześnie rano, w tej samej okolicy, pojawił się w drzwiach mieszkanki Lucille Tuech. Kiedy odmówiła mu wstępu do telefonu, wycelował w nią pistolet. Później tego samego popołudnia wszedł do domu państwa Todd, który znajdował się w bardzo niewielkiej odległości od kamienicy, w której mieszkała pani Tuech iw tej samej dzielnicy mieszkalnej, w której miały miejsce inne strzelaniny.

Pan Todd miał 93 lata; jego żona miała 79 lat. Poszła do kościoła rankiem 10 sierpnia i wróciła. Najwyraźniej zjadła posiłek. W pewnym momencie po południu apelant wszedł do domu, łamiąc zatrzask w tylnych drzwiach. Ciała obu ofiar odnaleziono straszliwie okaleczone i okrutnie pobite trzy dni później w wyniku śledztwa wszczętego przez zaniepokojonych krewnych. Odciski palców i próbki włosów Apelanta zostały znalezione w domu, który został splądrowany, i najwyraźniej był w stanie ukraść z domu wystarczającą ilość pieniędzy lub innych kosztowności, aby polecieć z Memphis na Florydę, gdzie 12 sierpnia pojawił się w domu znajomego .

Apelant od początku przyznał się do popełniania zabójstw i innych przestępstw. Jedyną obroną wstawioną w jego imieniu było szaleństwo lub brak zdolności umysłowych z powodu nadużywania narkotyków i stresu związanego z jego poprzednią służbą w Wietnamie, około jedenaście lat przed wydarzeniami związanymi z tą sprawą. Okazało się to w najlepszym razie wątłą obroną, ponieważ żaden z biegłych, którzy zeznawali w jego imieniu, nigdy go nie widział ani nie słyszał aż do kilku tygodni przed rozprawą. Żaden z nich nie był lekarzem ani psychiatrą i żaden z nich nie traktował go jak pacjenta. Ich zeznanie, że brakowało mu zdolności umysłowych, opierało się wyłącznie na jego osobistym wyrecytowaniu im historii służby wojskowej i narkomanii. Psychiatra i psycholog zbadali go na polecenie sądu pierwszej instancji i żaden z nich nie znalazł dowodów na zespół stresu lub nadmierne narkomania. Świeccy świadkowie, którzy widzieli go w czasie lub w czasie zabójstwa, zaprzeczyli jego zeznaniom przed biegłymi co do stopnia i zakresu nadużywania narkotyków. Ława przysięgłych była wyraźnie usprawiedliwiona w stwierdzeniu, że wnoszący odwołanie nie był szalony w czasie kryminalnych epizodów, które miały miejsce 9 i 10 sierpnia 1980 r.

Napad na sklep jubilerski został najwyraźniej zaplanowany z dużym wyprzedzeniem. 8 sierpnia 1980 r. wnoszący odwołanie ukradł mieszkańcom Memphis tablicę rejestracyjną stanu Tennessee. Najwyraźniej nakleił to na tabliczkę Arkansas z tyłu swojego pojazdu, ale później znaleziono go w jego samochodzie po tym, jak go usunął. Przebrał się po napadzie i był ubrany w inny strój na czas późniejszego pościgu policyjnego. Po morderstwach zgolił brodę i znacznie zmienił swój wygląd. Miał oczywiście możliwość rezerwacji lotów samolotem z Memphis do Birmingham, a stamtąd na Florydę. Znajoma pani, z którą przebywał na Florydzie i która znała go od kilku miesięcy przed popełnionymi tu przestępstwami, zeznała, że ​​nie zażywał nadmiernie narkotyków w czasie, gdy był z nią, ani nie wydawał się odczuwać objawów odstawienia lub zażywał narkotyki po powrocie na Florydę 12 sierpnia 1980 roku. Funkcjonariusz policji, który zbadał go na Florydzie i pobrał próbki włosów z jego ciała, powiedział, że na ciele wnoszącego odwołanie nie było widocznych śladów igieł ani innych zewnętrznych dowodów nadużywania narkotyków.

Wszystkie przedmioty zabrane przez apelanta podczas napadu na sklep jubilerski zostały znalezione w jego porzuconym samochodzie, razem z około 2400 dolarów w gotówce i bardzo dużą ilością substancji kontrolowanych przez przemyt.

Nie uważamy za konieczne dalsze roztrząsanie stanu faktycznego sprawy, ponieważ dowody są w przeważającej mierze wystarczające do podtrzymania skazania wszystkich zarzutów. Rzeczywiście, jak stwierdzono wcześniej, wnoszący odwołanie przyznał się do winy wszystkich z nich, ale odmówił odpowiedzialności wyłącznie z powodu braku zdolności umysłowych. Zastrzeżono, że nie ma kwestii samoobrony w związku ze śmiercią Toddów, z których obaj byli wielokrotnie bici w głowę, aż do śmierci. Na ramionach i dłoniach obu z nich pojawiły się rany obronne, a ciała najwyraźniej zostały przeniesione lub zaciągnięte do punktów wewnątrz domu, gdzie nie były widoczne ani z frontowych, ani z tylnych drzwi. Apelant wykonał telefon z rezydencji Toddów do swojej siostry w Chicago o 3:45 w dniu 10 sierpnia 1980 r. Ponadto przekazał następujące informacje jednemu ze swoich biegłych świadków, aby wyjaśnić sprawę zabójstw:

„Opisał, że był w ich domu z planem umycia się, nakarmienia, aby mógł uciec z okolicy. I w ciągu jego czasu przestali z nim współpracować, a on zaczął próbować kontrolować ich fizycznie, aby współpracować, i to wszystko, co mam. Po tym nie pamięta już szczegółów.

'Q. Ale nie ma wątpliwości, że powiedział ci, że zabił tych dwóch starych ludzi?

'A. Tak mi powiedział, tak.

'Q. A oni przestali z nim współpracować, tak powiedziałeś, że ci powiedział. Prawidłowy?

'A. Przestraszyli się, a nie tego chciał, żeby zrobili.

Inne zeznania wskazywały, że policja przeczesała teren, na którym mieszkali Toddowie i gdzie inne strzelaniny miały miejsce w sobotnie popołudnie, a wnoszący odwołanie najwyraźniej ukrył się przed nimi. Użyli nawet gazu łzawiącego na opuszczonej rezydencji, próbując go znaleźć. Nie może być wątpliwości, że zabicie Toddów miało na celu ucieczkę przed zbrodniami, które popełnił poprzedniego dnia.

Odwołujący się miał trzydzieści trzy lata. Był absolwentem honorowym Uniwersytetu Arkansas i na krótko przed wydarzeniami, o których tutaj mowa, został przyjęty do szkoły prawniczej, zdobywając wynik w dziewięćdziesiątym szóstym percentylu na teście wstępnym do szkoły prawniczej. Służył w siłach zbrojnych od 1966 do 1969 roku i przez rok służył w Wietnamie jako sierżant zaopatrzenia. Za swoją służbę otrzymał brązową gwiazdę i został honorowo zwolniony z wojska. Po zwolnieniu poszedł do college'u. Jednak w 1972 roku, po ukończeniu college'u, został skazany za trzy oddzielne napady z bronią w ręku w Oklahomie, obejmujące okres od grudnia 1971 do maja 1972. Do drugiej połowy 1979 roku przebywał w więzieniu w Oklahomie. Potem wrócił na krótko do swojego domu w Arkansas i wyjechał na jakiś czas na Hawaje. Pojazd, którym prowadził 9 sierpnia 1980 roku był pierwotnie zarejestrowany na jego nazwisko, ale tego dnia został zarejestrowany na nazwisko jego matki.

Wnoszący odwołanie przedstawił zeznania dwóch świadków na poparcie swojej obrony braku kompetencji umysłowych. Pierwszym z nich był dr Matthew Jaremko, psycholog kliniczny z Uniwersytetu Mississippi. Od lutego 1982 r., niecałe dwa miesiące przed rozprawą, przesłuchiwał wnoszącego odwołanie dwukrotnie, łącznie przez około sześć godzin. W opinii dr. Jaremki wnoszący odwołanie cierpiał na zespół stresu pourazowego w wyniku swoich doświadczeń w Wietnamie, a na to nałożyło się poważne zaburzenie związane z nadużywaniem narkotyków. Dr Jonathan Lipman, neurofarmakolog, zeznał, że skarżący, jego zdaniem, cierpiał na „przewlekłą psychozę amfetaminową” w wyniku poważnego nadużywania narkotyków. Jak wspomniano wcześniej, żaden z tych świadków nigdy nie znał ani nie leczył wnoszącego odwołanie przed początkiem 1982 r., a obaj oparli swoje zeznania całkowicie na tym, co im powiedział, co do zakresu spożycia lub wstrzyknięcia sobie narkotyków. Nie tylko waga ich zeznań była pytaniem dla ławy przysięgłych, ale znany wzorzec postępowania wnoszącego odwołanie bezpośrednio przed i bezpośrednio po wydarzeniach, o których tutaj mowa, budził poważne wątpliwości co do prawdziwości ich opinii, ponieważ nie wydawał się być poważnie poddawany wpływ lub doświadczenie odstawienia narkotyków, zgodnie z zeznaniami kilku świadków, którzy widzieli go w sierpniu 1980 r. Ponadto, jak wskazano wcześniej, państwo zaoferowało dwóch świadków o kwalifikacjach równych lub przewyższających kwalifikacje biegłych wnoszącego odwołanie, a żaden z państwowych biegli znaleźli podstawy do obrony niepoczytalności.

Pełnomocnik wnoszącego odwołanie, który prowadził obronę i jak najpilniej doprowadził apelację w tej sprawie, podniósł do rozpatrzenia wiele kwestii. Po uważnym ich rozważeniu jesteśmy jednak zdania, że ​​żadne z nich nie uzasadnia naszej ingerencji w wyrok ławy przysięgłych i wydany w tej sprawie wyrok sądu pierwszej instancji. Oprócz unieważnienia przedstawionych kwestii dotyczących wystarczalności materiału dowodowego, krótko skomentujemy inne kwestie podniesione w apelacji, choć niekoniecznie w kolejności przedstawionej w briefie.

Wnoszący odwołanie przypisał błąd po tym, jak sąd pierwszej instancji nie przyznał indywidualnego voir dire juror, Floreine C. Dragon. Ten juror wskazał, że w czasie rozprawy przyjmowała jakieś leki. Obrońca zażądał, aby inni potencjalni przysięgli zostali odizolowani, aby mógł zbadać ją indywidualnie i uniknąć zawstydzenia jej. Sąd pierwszej instancji odrzucił ten wniosek i uważamy, że orzeczenie to leżało w jego gestii. Nie było nic wstydliwego w przesłuchiwaniu jurora o jej leki jako część grupy. Najwyraźniej służyła w ławie przysięgłych bez trudności i incydentów. W pewnym momencie podczas procesu została przesłuchana na osobności, podobnie jak inni przysięgli, w sprawie niektórych materiałów prasowych, które zostały dostarczone ławie przysięgłych podczas weekendowej przerwy. Nic w jej zeznaniach w tamtym czasie ani w jakimkolwiek oświadczeniu złożonym pod przysięgą po rozprawie nie wskazuje, że nie była kompetentna do pełnienia funkcji ławnika lub że wnosząca odwołanie została w jakikolwiek sposób pokrzywdzona wyrokiem sędziego procesu w odniesieniu do jej voir dire egzaminu.

Błąd jest również przypisywany voir dire przesłuchaniu pięciu innych osób, które zostały usprawiedliwione przez sędziego procesowego, gdy wyraziły nieodwołalną i bezwarunkową odmowę rozważenia wymierzenia kary śmierci. Przejrzeliśmy dokładnie przesłuchanie każdego z tych potencjalnych przysięgłych i naszym zdaniem sędzia procesowy działał właściwie, usprawiedliwiając ich. Zobacz Houston przeciwko stanowi, 593 S.W.2d 267, 272 (dziesięć 1980).

Podczas weekendowej przerwy długiej rozprawy sądowej urzędnik dostarczył członkom ławy przysięgłych niedzielną gazetę. Wyciął z tego wszystkie wiadomości, które zauważył, dotyczące procesu i jego incydentów. Jednak w dziale sportowym pojawiła się opowieść o jednym ze świadków, który został zastrzelony przez apelanta 9 sierpnia 1980 roku. Memphis. Była to tylko przelotna wzmianka, która nie odnosiła się do nazwisk ofiar lub osoby wnoszącej odwołanie.

Sędzia procesowy przeprowadził indywidualne przesłuchanie przysięgłych pod kątem kontaktu z artykułem z czasopisma. Tylko jeden juror przeczytał nawet ten artykuł, a żaden z jurorów nie przeczytał niczego w gazecie, co w jakikolwiek sposób wiązałby ze sprawą na rozprawie. Nie zostali osobno zbadani w związku z artykułem na stronie sportowej, ale najwyraźniej żaden z nich nie zwrócił na to uwagi ani nie został przez niego w jakikolwiek sposób dotknięty. W każdym razie artykuł ten po prostu przytoczył zeznania świadka, Johna Douglasa Clarka, który zeznawał w ubiegły piątek. Nie zawierała niczego, z czym jurorzy nie byliby w pełni zaznajomieni. Nie znajdujemy błędu w związku z orzeczeniem sędziego procesowego i zgadzamy się, że mistrial nie był uzasadniony na podstawie tych wiadomości.

Przedstawiono szereg zagadnień dotyczących orzeczeń wydawanych przez sędziego procesowego w toku procesu. Jeden z nich dotyczył sprzeciwu adwokata wnoszącego odwołanie na krzyżowe przesłuchanie dr Lipmana. Ten świadek zeznał, że wszystko, co wiedział o historii wnoszącego odwołanie, to tylko to, co powiedział mu wnoszący odwołanie. Przyznał po przesłuchaniu, że gdyby wnoszący odwołanie przekazał innym lekarzom inne informacje, mogłoby to wpłynąć na jego opinię. Najwyraźniej wnoszący odwołanie udzielił biegłym państwowym innych informacji lub uzyskali inne informacje niezależnie, ponieważ ich opinie znacznie różniły się od opinii wyrażonych przez dr Lipmana. Przesłuchanie krzyżowe było dozwolone. Ponadto, sędzia procesowy prawidłowo zezwolił biegłym powołanym przez Państwo na zeznania dotyczące zeznań złożonych przez oskarżonego w związku z używaniem przez niego narkotyków. Żaden ze świadków nie zacytował żadnych obciążających zeznań wnoszącego odwołanie, jeśli chodzi o okoliczności sprawy . W dwóch punktach akt wzmiankowano o tym, że świadkowie ci przesłuchali wnoszącego odwołanie na polecenie sądu. Nie znajdujemy jednak żadnego oświadczenia, że ​​byli oni „lekarzami Trybunału”, jak twierdził w uzasadnieniu wnoszącego odwołanie. Problem jest bezpodstawny.

Równie bezpodstawne jest twierdzenie, że sędzia procesowy zezwolił trzem świadkom zeznawać w imieniu Państwa w sprawie obalenia. Wnoszący odwołanie nalegał, aby świadkowie ci zostali przedstawieni podczas naczelnej prezentacji państwa. Wszyscy oni jednak bezpośrednio i ostro zaprzeczali twierdzeniu wnoszącego odwołanie, że „oszalał” w wyniku nadużywania narkotyków w omawiany weekend i że po zbrodniach doświadczał poważnych i skrajnych objawów odstawienia narkotyków. za co był na procesie.

Błąd jest przypisywany przy dopuszczeniu fotografii ofiar zabójstwa. Sędzia procesowy wykluczył wszystkie fotografie, które w jakikolwiek sposób przedstawiały rysy twarzy obu zmarłych osób. Zdjęcia, które zostały przyjęte, przedstawiały po prostu fragmenty domu, a na niektórych można było zobaczyć ciała ofiar, ale żadne ze zdjęć nie było makabryczne, ani szkodliwy wpływ jakiegokolwiek z nich nie przewyższał jego wartości dowodowej.

Pełnomocnik wnoszącego odwołanie twierdzi, że prokurator niesłusznie odniósł się do wniosku in limine, który został rozstrzygnięty przez sędziego procesowego. Ten wniosek dotyczył niektórych z omówionych przed chwilą fotografii. Kiedy obrońca prokuratury doszedł do etapu procesu, w którym chciał przedstawić zdjęcia rezydencji Todd, wspomniał sądowi, że dochodzi do materiału, który był przedmiotem wniosku przygotowawczego. W tym momencie sędzia przeprosił ławę przysięgłych. Postępowanie obrońcy oskarżenia było całkowicie właściwe. Nie podjęto próby sugerowania ławie przysięgłych, co było przedmiotem wniosku przygotowawczego ani orzeczenia sądu w tym przedmiocie. Przypisanie zostaje unieważnione.

Istnieje wiele innych zadań, w których obrońca wnoszącego odwołanie twierdzi, że prokuratorzy byli winni niewłaściwego postępowania w obecności ławy przysięgłych. Zbadaliśmy każdy z nich i nie znaleźliśmy żadnego uzasadniającego odwrócenie. Zrobiono jedną niewłaściwą uwagę, co do której sędzia procesowy zaproponował, że udzieli ławie przysięgłych instrukcji leczniczych. Pełnomocnik wnoszącego odwołanie odrzucił je. Naszym zdaniem żadne uwagi poczynione w trakcie procesu dotyczące obrońcy którejkolwiek ze stron nie mogły mieć wpływu na wyniki. To samo dotyczy domniemanej niewłaściwej argumentacji adwokata Państwa. Jedna lub dwie krótkie uwagi zostały zgłoszone w ogniu sporu, których prawdopodobnie nie powinno się było czynić, ale albo nie były one sprzeciwiane w tamtym czasie, albo były uzasadnionymi wnioskami, które można wyciągnąć z dowodu. W związku z tym uchylamy kwestie drugie, trzecie i szóste przedstawione w briefie wnoszącego odwołanie.

Twierdzenie wnoszącego odwołanie, że akty oskarżenia w tej sprawie były niewystarczające i nie znajdujemy żadnego błędu w odniesieniu do instrukcji ławy przysięgłych, nie jest zasadne. Podobnie uważamy, że bezpodstawne jest twierdzenie, że państwo nie przedstawiło należycie zeznań świadków do wykorzystania przez pełnomocnika wnoszącego odwołanie podczas przesłuchania krzyżowego. Państwo przedstawiło wszystkie posiadane oświadczenia. Odniesienie przez adwokata wnoszącego odwołanie dotyczy po prostu pewnych streszczeń przesłuchań świadków dokonanych w ogólnym raporcie policyjnym. Nic nie wskazuje na to, aby którykolwiek z powołanych świadków kiedykolwiek widział lub adoptował którykolwiek z materiałów zawartych w tym raporcie. Kwestie siódme, czternaste i piętnaste zostają pominięte.

Nie znajdujemy uzasadnienia dla twierdzenia, że ​​państwo jest winne niewłaściwego lub selektywnego ścigania w tej sprawie, nie skazując oskarżonego na dożywocie w negocjacjach przedprocesowych. Uchylamy również cztery kwestie dotyczące domniemanej nieważności kary śmierci w tym stanie. Wszystkie te argumenty zostały dogłębnie rozważone przez Trybunał w licznych zgłoszonych decyzjach i nie uzasadniają dalszej dyskusji w tym miejscu. Patrz ogólnie Stan przeciwko Austin, 618 S.W.2d 738 (Tenn. 1981); Stan przeciwko Pritchett, 621 S.W.2d 127 (Tenn. 1981); Houston przeciwko Stanowi, 593 S.W.2d 267 (dziesięć 1980).

Ostatnim zagadnieniem przedstawionym przez wnoszącego odwołanie jest zasadność ponownego rozprawy skazującej ze względu na brak dowodów na poparcie jednej z okoliczności obciążających stwierdzonych przez ławę przysięgłych. Po uważnym rozważeniu jesteśmy zdania, że ​​jeśli ława przysięgłych popełniła jakikolwiek błąd, był on nieszkodliwy ponad wszelką wątpliwość z uwagi na liczne okoliczności obciążające, które zostały jasno ustalone.

W fazie winy ława przysięgłych uznała, że ​​wnoszący odwołanie jest winny morderstwa w pierwszym stopniu na podstawie prawa zwyczajowego, a także przestępstwa-morderstwa w związku z kradzieżą z włamaniem. Ta ostatnia sama w sobie jest jedną z ustawowych okoliczności obciążających uzasadniających karę śmierci. TCA § 39-2-203(i)(7). Jednakże, zgłaszając okoliczności obciążające pod koniec rozprawy skazującej, ława przysięgłych nie powtórzyła tej szczególnej okoliczności, chociaż jest to obficie potwierdzone dowodami. Ława przysięgłych stwierdziła jednak trzy inne obciążające okoliczności, które wyraźnie wykazały dowody. Pierwszym z nich było to, że oskarżony był wcześniej skazany za jedno lub więcej przestępstw polegających na użyciu lub groźbie użycia przemocy wobec danej osoby. TCA § 39-2-203(i)(2). Jak wspomniano wcześniej, udowodniono, że wnoszący odwołanie został skazany za trzy oddzielne napady z bronią w ręku w Oklahomie w 1982 roku.

Ława przysięgłych stwierdziła również, że morderstwa, o których mowa, były szczególnie ohydne, potworne lub okrutne, ponieważ obejmowały tortury lub deprawację umysłu, jak przewidziano w T.C.A. § 39-2-203(i)(5). Dowody obficie wykazały, że obie starsze ofiary zostały brutalnie pobite na śmierć przez wielokrotne miażdżące uderzenia w czaszki. Krew została rozlana po całym domu, a obie ofiary najwyraźniej próbowały się oprzeć, ponieważ na ich osobach znaleziono liczne rany obronne. Jedyną wymówką podaną w całej dokumentacji za to niewyobrażalnie brutalne zachowanie oskarżonego było to, że te starsze ofiary w pewnym momencie przestały „współpracować” z nim w plądrowaniu ich domu i próbie ucieczki z aresztu. Jak już wcześniej stwierdzono, obrońca wnoszącego odwołanie stwierdził, że kwestia samoobrony nie była nawet sugerowana w najmniejszym stopniu. Śmierć ofiar nie była natychmiastowa i oczywiście jedna musiała zostać zabita przed drugą. Przerażenie, przerażenie i przerażenie, jakie musieli znosić ci starsi, bezbronni obywatele, były z pewnością czymś, co ława przysięgłych mogła wziąć pod uwagę, stwierdzając tę ​​obciążającą okoliczność.

Ława przysięgłych uznała również, że oskarżeni popełnili morderstwa w celu zapobieżenia zgodnemu z prawem aresztowaniu lub ściganiu, co stanowi okoliczność obciążającą określoną w T.C.A. § 39-2-203(i)(6). Okoliczność ta została ustalona nie tylko na podstawie zeznań funkcjonariuszy policji, ale także na podstawie własnych oświadczeń wnoszącego odwołanie przed jego biegłymi.

Wydaje się zatem, że cztery okoliczności obciążające zostały bezspornie ustalone w protokole, a trzy z nich zostały zgłoszone przez ławę przysięgłych pod koniec przesłuchania w sprawie wyroku. Ława przysięgłych zgłosiła również inną okoliczność obciążającą, T.C.A. § 39-2-203(i)(3) w następujący sposób:

„Oskarżony świadomie stworzył ogromne ryzyko śmierci dwóch (2) lub więcej osób, innych niż ofiara zamordowana, podczas swojego aktu zabójstwa…”

Z akt wynika, że ​​po południu 9 sierpnia 1980 r. oskarżony zastrzelił dwie osoby i próbował zastrzelić trzecią, uciekając przed napadem z bronią w ręku po pościgu samochodowym z dużą prędkością. Następnego ranka sterroryzował panią Teuch, a kilka godzin później zabił pana i panią Todd. Stwierdzenie przez ławę przysięgłych, że akty zabójstwa zostały popełnione podczas próby ucieczki z tego szaleństwa zbrodni, jest bardzo logiczne i wiarygodne, a na pewno więcej niż dwie osoby były w niebezpieczeństwie.

Jesteśmy jednak zdania, że ​​generalnie ustawa nie przewiduje rozszerzonego epizodu kryminalnego, ale przewiduje albo wielokrotne morderstwa, albo groźby wobec kilku osób w momencie lub na krótko przed lub wkrótce po akcie zabójstwa, na którym opiera się oskarżenie. W związku z tym mamy wątpliwości, czy akta niniejszej sprawy podtrzymują werdykt ławy przysięgłych dotyczący tej okoliczności obciążającej. Niemniej jednak, gdy ława przysięgłych wyraźnie znalazła trzy inne, a zapis wskazuje na czwartą, jesteśmy zdania, że ​​ustalenie ławy przysięgłych w odniesieniu do tej obciążającej okoliczności, jeśli było błędne, było nieszkodliwe ponad wszelką wątpliwość i nie gwarantuje przyznania nowa rozprawa skazująca. Pod tym względem sprawa różni się znacząco od sprawy State przeciwko Pritchett, 621 S.W.2d 127 (Tenn. 1981), w której stwierdzono tylko dwie okoliczności obciążające, a dowody nie potwierdzały jednej z nich. W niedawnej sprawie State przeciwko Workman, 667 S.W.2d 44 (dziesięć 1984), Trybunał utrzymał w mocy wyrok śmierci, gdy pojawiły się wątpliwości co do jednej z okoliczności obciążających stwierdzonych przez ławę przysięgłych. Trybunał stwierdził, że ważność wyroku nie zostałaby naruszona, nawet gdyby ława przysięgłych popełniła błąd co do jednej okoliczności, w której wyraźnie ustalono wiele innych.

Zgodnie z T.C.A. § 39-2-205 dokonaliśmy przeglądu wyroku śmierci w tej sprawie i uważamy, że nie jest on w żaden sposób nieproporcjonalny we wszystkich okolicznościach, w tym brutalnych zabójstwach dwóch starszych bezbronnych osób przez uciekającego uzbrojonego rabusia, który terroryzował dzielnicę mieszkaniową przez dwadzieścia cztery godziny.

Wyrok i wyrok zostały potwierdzone na koszt wnoszącego odwołanie. O ile ten sąd lub inny właściwy organ nie zarządzi inaczej, kara zostanie wykonana zgodnie z prawem z dnia 29 czerwca 1984 r.

Sędzia Brock zgadza się z potwierdzeniem wyroku skazującego w tej sprawie, ale nie zgadza się z nałożeniem kary śmierci z powodów określonych w jego opinii odrębnej w sprawie Stan przeciwko Dicks, 615 SW2d 126, 132 (Tenn. 1981).

Fones, C.J., Cooper i Drowota, JJ., zgadzają się; Brock, J., częściowa niezgoda.



Gry Bradford Cone