Charakterystyka: Crossdressing, który uważał się za mężczyznę
Liczba ofiar: 1
Data morderstwa: 28 sierpnia 1948
Data aresztowania:3 dni później
Data urodzenia: 1906
Profil ofiary: Nancy Ellen Chadwick, 68
Metoda zabójstwa: Bicie młotkiem
Lokalizacja: Rawtenstall, Lancashire, Anglia, Wielka Brytania
Status: Wykonane przez powieszeniew więzieniu Strangeways 12 stycznia 1949 r.
Margaret Allen z Rawtenstall była lesbijką, która ubierała się w męskie ubrania i wolała nazywać się „Bill” – pracowała jako konduktor w lokalnym autobusie. 28 sierpnia 1948 r. zatłukła młotkiem na śmierć Nancy Ellen Chadwick. Pani Chadwick była starszą sąsiadką, która przyszła pożyczyć filiżankę cukru. Sąsiedzi najwyraźniej nigdy nie cieszyli się najlepszymi związkami i Allen uznał ją za skrajnie irytującą. Allen wyznała policji, że była – …w jednym z moich śmiesznych nastrojów.
Została skazana po krótkim procesie, który odbył się 8 grudnia 1948 r., a 12 stycznia 1949 r. została powieszona przez publicznego kata Alberta Pierrepointa. Była to pierwsza egzekucja kobiet w Wielkiej Brytanii od 12 lat i dopiero trzecia w więzieniu Strangeways.
manchester2002-uk.com
Margaret Allen (1906 – 12 stycznia 1949) była przebraną morderczynią, która uważała się za mężczyznę. Brutalnie zaatakowała miejscowego ekscentryka, powszechnie uważanego za skąpca. Nie ustalono jasnego motywu tej zbrodni.
Allen był 20. z 22 dzieci i od najmłodszych lat wolał stereotypowe wyczyny i działania mężczyzn. Ubierała się jak mężczyzna i wykonywała zadania, które były zazwyczaj zarezerwowane dla mężczyzn ze względu na siłę i wytrzymałość wymaganą do ich wykonania.
Jej sprawa nadal cieszy się zainteresowaniem ze względu na psychologię Margaret Allen. Twierdziła, że zgłosiła się do szpitala, aby wykonać na niej „delikatny” zabieg, aby uczynić ją biologicznie mężczyzną. Twierdzenie to zostało zakwestionowane ze względu na fakt, że w 1935 r. uważa się za wysoce nieprawdopodobne znalezienie chirurga, który wykonałby taki zabieg.
Margaret Allen
29 sierpnia 1948 Nancy Chadwick, starsza, kłótliwa wdowa, została znaleziona martwa na ulicy przed domem Margaret Allen w Manchesterze. Starą kobietę poturbowano ostrym końcem młota węglowego. Plamy krwi doprowadziły z powrotem do domu Margaret Allen i policja podejrzewała ją od samego początku. Była bardzo rozmowna z reporterami i klientami w swoim lokalnym pubie, ilekroć poruszano temat morderstwa. Była również pierwszą, która wskazała torbę na zakupy pani Chadwick unoszącą się w rzece Irwell, która biegła za domem. Jednak policja prowadziła grę na przeczekanie.
„Bill” Allen, bo 42-letnia lesbijka wolała być znana, nie wiedziała, kiedy trzymać usta zamknięte i po kilku kuflach piwa w swoim lokalu przechwalała się, że była ostatnią osobą, która widziała ofiarę żywą . Dała też do zrozumienia, że pani Chadwick miała na sobie halkę z wszytą ukrytą kieszenią. Odwiedziła ją policja 1 września i szybko wyznała, że „jestem w zabawnym nastroju”.
Proces Allena, w którym pojawiła się ubrana w męską odzież, trwał tylko pięć godzin, a ława przysięgłych uznała ją za winną zaledwie piętnaście minut. Złożono petycję, aby spróbować ją uratować, ale były na niej tylko 162 podpisy i została powieszona w więzieniu Strangeways 12 stycznia 1949 roku przez Alberta Pierrepointa.
Morderstwo-uk.com
Margaret Allen
Morderstwo Nancy Chadwick w 1948 roku interesuje wielu kryminologów. Co doprowadziło jej zabójcę do brutalnego zakończenia jej życia? Czy to chciwość? Niekontrolowany gniew? czy zaburzenie psychiczne? Być może wszystkie te czynniki przyczyniły się do zbrodni? Niektórzy autorzy opisali zabijanie jako „bezmyślne” i „bez motywu”; inni sugerują, że pani Chadwick została „zabita z kaprysu” i postrzegają to jako zaskakującą zagadkę – pracę niestabilnej i nieobliczalnej osoby, która jest poza racjonalną oceną.
Margaret Allen, jej zabójca, była osobą niespokojną i zdezorientowaną płciowo. W bardziej nowoczesnych czasach byłaby postrzegana jako transseksualistka i mogła szukać odpowiedniej pomocy w swoich problemach; Ale Allen urodziła się w 1906 roku (była częścią ogromnej rodziny robotniczej – dwudziestego dziecka z dwudziestu dwóch potomków) i żyła w czasach, kiedy ludzie tacy jak ona nie byli rozumiani.
Od najmłodszych lat wypierała się własnej kobiecości i starała się zachowywać po męsku. Allen wolała towarzystwo krzepkich robotników płci męskiej w swoim rodzinnym mieście Rawtenstall (w hrabstwie Lancashire w Anglii) i podejmowała prace zwykle powierzane mężczyznom. Ładowała węgiel, naprawiała domy i została dyrygentem autobusów. Niestety, jej pragnienie przyjęcia „męskich cech” skłoniło ją do przeklinania, agresywnego działania i uciekania się do przemocy fizycznej. Firma autobusowa zwolniła ją za znęcanie się nad pasażerami; klienci, którzy nie zajęli swoich miejsc wystarczająco szybko, byli prawdopodobnie atakowani werbalnie, popychani i skuci kajdankami.
W 1935 roku Allen twierdziła, że zgłosiła się do szpitala na coś, co określiła jako „delikatną” operację. Później zasugerowała, że celem tego zabiegu było przekształcenie jej „z kobiety w mężczyznę”. Wydaje się prawdopodobne, że Allen nie mówił prawdy (lub przynajmniej wyolbrzymiał) charakter leczenia, które otrzymała. Być może tak desperacko chciała zmienić swoją płeć (i zostać zaakceptowaną jako mężczyzna), że próbowała przekonać siebie i/lub innych, że została fizycznie zmieniona.
Niezależnie od prawdziwych faktów, po stwierdzeniu, że przeszła operację, Allen nie udawał, że zmieniła swoją rolę seksualną; nazywała siebie „Bill”, obcinała włosy na krótko, zakładała męskie ubrania i piła w pubach (barach) i klubach pracujących dla mężczyzn. Nie miała przyjaciółek poza panią Annie Cook. Allen najwyraźniej postrzegał tę kobietę jako potencjalną „dziewczynę” - ale ich związek utknął w martwym punkcie, gdy Allen zabrał panią Cook na wakacje i poprosił o uprawianie z nią seksu. Urażona pani Cook odmówiła i dała jasno do zrozumienia, że nie interesuje jej Allen jako kochanka.
W 1943 roku, kiedy zmarła jej matka, Allen został poważnie dotknięty i stała się jeszcze bardziej wycofana z „normalnych” zajęć towarzyskich. Jej palenie stało się nadmierne, nie odżywiała się prawidłowo, pozwalała sobie na zaniedbanie i przechodziła napady ponurej depresji.
Allen zainwestowała swoje oszczędności w zakup zrujnowanego budynku, który kiedyś służył jako Komenda Główna Policji Rawtenstall, położonego przy głównej ulicy miasta, Bacup Road. Mieszkała sama i (według pani Cook) przynajmniej raz próbowała popełnić samobójstwo gazem – w Wielkiej Brytanii, jak pamięta wielu brytyjskich czytelników, gaz ziemny generalnie nie zastąpił gazu węglowego (który jest bardzo toksyczny), ponieważ paliwo do gotowania/ogrzewania do lat 70-tych.
28 sierpnia 1948 roku 68-letnia wdowa, pani Nancy Ellen Chadwick, nieprzyjemna miejscowa ekscentryczka, zapukała do drzwi Allena. Chociaż najwyraźniej nie była biedna, Chadwick (która znana była z tego, że nosiła w torbie duże sumy pieniędzy), była skąpcem, który wolałby wyłudzać innych niż wydawać własne pieniądze.
Następnego dnia ciało Chadwicka znaleziono na drodze przed domem Allena. Jej głowa była poobijana. Początkowo podejrzewano, że była ofiarą „uderzoną i uciekaj”. Ale policja później ustaliła, że jej rany zostały spowodowane ostrym końcem młota węglowego; narzędzie było widocznie pokryte popiołem. Wezwano detektywów ze Scotland Yardu. Ich zadanie ułatwił im ślad krwi, który można było prześledzić od miejsca znalezienia zwłok do rezydencji Allena.
Allen rażąco szedł w ślady śledczych; wpatrując się w nich przez długi czas, gdy badali teren. W pewnym momencie podbiegła do detektywa, pociągnęła go za rękaw i wskazała na pobliską rzekę Irwell, oświadczając: „Patrz, tam jest coś!”. Przedmiotem pływającym w wodzie była torba pani Chadwick (bez pieniędzy, które zawierała).
Podczas gdy policja zagłębiała się ze spokojną rozwagą, Margaret Allen, być może zbyt pewna siebie dzięki swojemu metodycznemu podejściu i chcąca być w centrum uwagi, wpadła do lokalnego pubu i oświadczyła: „Byłem ostatnią osobą, która widziała staruszkę!”. . Przez dwa dni wracała do baru, żeby pić stouta i dzielić się swoimi opiniami na temat zbrodni z innymi pijakami i coraz bardziej ciekawskimi dziennikarzami. „Była starym głupcem, że siedziała na przydrożnej ławce i liczyła swoje pieniądze” Allen stwierdziła odkrywczo swoim słuchaczom. Poinformowała również, że ofiara miała na sobie halkę z ukrytą kieszenią.
Kiedy policja zadzwoniła do jej domu 1 września 1948 roku, zauważyli plamy krwi na wewnętrznej ścianie w pobliżu drzwi. Krótkie przeszukanie budynku dostarczyło wystarczających dowodów, by skazać Allena za morderstwo w Chadwick; więcej śladów krwi było w piwnicy, śledczy dopasowali włosy z głowy ofiary do ubrania Allena i odkryli kilka rzeczy należących do Chadwicka. Allenowi pozostało tylko wyznanie. Po formalnym oskarżeniu Margaret Allen przyznała się do zabicia starej kobiety:
„Byłem w śmiesznym nastroju… wydawało się, że upiera się przy wejściu (do domu). Po prostu rozejrzałem się i zobaczyłem młotek w kuchni... pod wpływem impulsu, w którym ją uderzyłem... krzyknęła do mnie i to wydawało mi się bardziej pobudzić mnie do działania i uderzyłem ją kilka razy - ja nie wiem ile...
Nie dała innego wyjaśnienia. Na swoim procesie (który trwał zaledwie pięć godzin) nosiła męską odzież; pomimo prób jej obrońcy udowodnienia jej szaleństwa, Allen został uznany za winnego i skazany na śmierć. Jej przyjaciółka, pani Cook, stworzyła petycję z prośbą o dojazd – ale podpisały ją tylko 162 osoby (spośród prawie 30 tys. mieszkańców miasta).
W celi skazańców Margaret Allan do końca była wojownicza i kłótliwa. Narzekała na brak wygód zapewnianych przez więzienie, a kiedy przyniosła ostatni posiłek (poprosiła o talerz jajecznicy), kopnęła tacę, rozrzucając jedzenie i zauważając: „Przynajmniej nikt inny nie będzie zadowolony z tego posiłku !'.
Brytyjskie powieszenia były zazwyczaj niezwykle szybkimi sprawami. Uznano, że akt miłosierdzia powinien być jak najszybszy – choć przez wiele lat egzekucje w Szkocji trwały znacznie dłużej, ponieważ przepisy „na północ od granicy” wymagały wcześniejszego odczytania wyroku skazanemu. Mimo to więzień zwykle miał czas na wypowiedzenie kilku słów. Rankiem 12 stycznia 1949 Margaret Allen nie wyraziła skruchy i poszła na szafot w komorze egzekucyjnej bez ostatecznego oświadczenia.