Status: Skazany na dożywocie w1977.Rzwolniony w listopadzie 2002 r. po uchyleniu wyroku skazującego w apelacji
Żadnych opłat za zorganizowanie morderstwa
wiadomości BBC
wtorek, 28 września 2004
Pięciu byłych funkcjonariuszy policji w centrum śledztwa w sprawie morderstwa, które doprowadziło do skazania niewinnego mężczyzny na 25 lat, nie będzie ścigane.
Robert Brown z Glasgow miał 19 lat, kiedy został skazany na dożywocie w 1977 r. za zabójstwo 51-letniej Annie Walsh.
Byli funkcjonariusze policji Greater Manchester zostali zbadani w związku z obawami dotyczącymi ich postępowania w śledztwie i procesie.
Jednak organ nadzoru skarg znalazł niewystarczające dowody niewłaściwego postępowania.
Funkcjonariusze byli badani przez Niezależną Policyjną Komisję ds. Skarg (IPCC), która 1 kwietnia zastąpiła Police Complaints Authority (PCA).
IPCC powiedział, że posiada „znacznie szerszy zakres uprawnień” niż jego poprzednik, ale nie ma perspektyw na podjęcie nowego dochodzenia.
'Zamknięte drzwi'
Rzecznik IPCC powiedział: „Przeprowadziliśmy nasze śledztwo i stwierdziliśmy, że nie ma wystarczających dowodów, aby rozważyć jakiekolwiek wykroczenie przeciwko pozostałym funkcjonariuszom związanym ze sprawą Roberta Browna.
„IPCC ma znacznie szerszy zakres uprawnień. Ale to zamknięte drzwi dla każdej sprawy podjętej i zakończonej przez PCA. Nie ma możliwości ponownego otwarcia.
Pięciu funkcjonariuszy policji zostało przesłuchanych w wyniku apelacji, w której prawie dwa lata temu uchylono wyrok skazujący pana Browna.
Wszyscy są na emeryturze i dlatego nie podlegaliby postępowaniu dyscyplinarnemu zgodnie z policyjnym kodeksem dyscyplinarnym, ale mogliby stanąć przed postępowaniem, gdyby kontrola ujawniła zachowanie przestępcze.
Dwóch innych funkcjonariuszy zaangażowanych w pierwotne śledztwo w sprawie morderstwa zmarło.
Pan Brown czuje, że system wymiaru sprawiedliwości go zawiódł.
Powiedział BBC Scotland: „Myślałem, że mogę stanąć na nogi i walczyć z tymi ludźmi prawdą i pozwolić, by prawda została ujawniona, a sprawiedliwość zwyciężyła.
— Ale to się nie stanie. Zawiodłem się i jestem rozczarowany, ale jest to równoznaczne z pomyłkami wymiaru sprawiedliwości.
„Ludzie tacy jak ja uczą się radzić sobie z tym najlepiej, jak potrafimy, ponieważ wiemy, że nie ma tam prawdy i sprawiedliwości”.
Dziennikarz śledczy Eamon O'Neill, który od dawna prowadzi kampanię na rzecz Browna, powiedział, że urzędnicy swoją decyzją właśnie dodali obrazę do obrażeń.
Powiedział: „Został w strasznej sytuacji.
„Kiedy go nie ma, policjanci, którzy spowodowali to całe pomylenie wymiaru sprawiedliwości, nie są za kratkami, nikt nie przeprosił, a teraz powiedziano mu, że nigdy nie może ścigać żadnego z tych policjantów”.
Brown został skazany za morderstwo Annie Walsh w 1977 roku, która w tym samym roku została zatłuczona na śmierć w swoim domu w dzielnicy Hulme w Manchesterze.
„Spisek korupcyjny”
Został zwolniony w listopadzie 2002 r. po tym, jak trzech sędziów w Londynie uchyliło jego wyrok skazujący, którzy uznali, że wyrok nie może być uznany za „bezpieczny”.
10 lat wcześniej kwalifikowałby się do zwolnienia warunkowego, ale zamiast tego utrzymywał swoją niewinność, twierdząc, że został zastraszony do podpisania fałszywego zeznania.
Sąd Apelacyjny usłyszał o „spisku korupcyjnym” w policji Greater Manchester io tym, że jeden z głównych funkcjonariuszy policji, były główny inspektor Jack Butler, był „głęboko skorumpowany”.
W 1983 roku został skazany na cztery lata za korupcję i spisek mający na celu wypaczenie wymiaru sprawiedliwości w latach 1973-1975.
Pan Brown spotkał się z szefami PCA w czerwcu 2003 roku, aby wezwać do niezależnego dochodzenia w jego sprawie.
Twierdził, że w tym czasie nie był zadowolony z przeglądu, ponieważ „policja nie powinna prowadzić dochodzenia w sprawie policji”.
Uchylenie wyroku skazującego za 25-letnie morderstwo
wiadomości BBC
środa, 13 listopada 2002 r.
Mężczyzna, który spędził 25 lat w więzieniu za morderstwo, został uwolniony przez sędziów Sądu Apelacyjnego po uchyleniu jego wyroku skazującego.
Robert Brown został skazany na dożywocie w 1977 roku za zabicie 51-letniej panny Manchester Annie Walsh po przyznaniu się do zbrodni.
Ale Brown, pochodzący z Drumchapel w Glasgow, zawsze twierdził, że padł ofiarą pomyłki sądowej, ponieważ policja zmusiła go do podpisania fałszywego zeznania.
Lord Justice Rose, siedzący z dwoma innymi sędziami w Londynie, orzekł w środę: „W naszym osądzie ten werdykt nie może być uznany za bezpieczny.
- Dzieje się tak, ponieważ nie mogliśmy być pewni tego, co usłyszeliśmy, że ława przysięgłych, gdyby wiedziała to, co wiemy, doszłaby do tego samego werdyktu.
„Jest to, najprościej rzecz ujmując, możliwość, że mogli dojść do zupełnie innego werdyktu. W związku z tym ten werdykt jest niebezpieczny. Jest zniesiony. Odwołanie jest dozwolone.
Pan Brown nie okazywał żadnych emocji, gdy wyrok został unieważniony w Sądzie Apelacyjnym, ale jego zwolennicy stali i klaskali.
Został zaprowadzony z powrotem do cel po ogłoszeniu oczekiwania na zwolnienie, a potem powiedział: „Walczyłbym z tym przez następne 25 lat, gdybym musiał. To nie ma nic wspólnego z wolnością, to ma związek ze sprawiedliwością, wolnością i prawdą”.
„Rozpaczliwie chory”
Pan Brown byłby uprawniony do zwolnienia warunkowego 10 lat temu, gdyby wykazał, że „pogodził się ze swoim przestępstwem”, przyznając się do przestępstwa.
Ale 45-latek powiedział, że ważniejsza jest potrzeba oczyszczenia swojego imienia.
Chciał też oczyścić swoje imię dla swojej 75-letniej matki Margaret, którą obecnie opisuje się jako „rozpaczliwie chorą”.
Pan Brown został skazany za pobicie pani Walsh na śmierć w sądzie koronnym w Manchesterze w październiku 1977 roku.
Został skazany na dożywocie i otrzymał wniosek o zezwolenie na apelację od wyroku skazującego odrzuconego przez Sąd Apelacyjny w 1978 roku.
Jego prawnik, Robert Lizar, powiedział: „Będę wzywał policję w Manchesterze do ponownego otwarcia śledztwa w sprawie morderstwa, ponieważ rodzina Annie Walsh nie była w żaden sposób właściwie obsługiwana przez wymiar sprawiedliwości”.
„Najwyższa powaga”
Siły Greater Manchester wydały później oświadczenie, które nie wykluczało takiego posunięcia.
Zastępca komendanta głównego Alan Green powiedział: „Odnotowaliśmy wstępne ustalenia sądu i teraz ponownie przeanalizujemy trzy główne obszary zainteresowania podniesione w dzisiejszym odwołaniu”.
I dodał: „Nie podjęto jeszcze decyzji, czy ponownie zbadać sprawę morderstwa Annie Walsh, czy też przejrzeć inne sprawy badane przez zaangażowanych funkcjonariuszy, ale chcielibyśmy zapewnić opinię publiczną Greater Manchester, że ta sprawa jest traktowana z najwyższą starannością powagę i wnioski odwoławcze zostaną dokładnie przeanalizowane”.
Pan Lizar twierdził również, że jego klientowi przysługiwałoby „bardzo wysokie” odszkodowanie, które, jak oszacował, miałoby sięgnąć milionów.
Jednak pan Brown powiedział, że będzie musiał usiąść ze swoimi prawnikami przed podjęciem decyzji, czy dochodzić roszczenia.
Rozprawa apelacyjna przed Lordem Sędzią Rose, Sędzią Gibbsem i Sędzią Davisem, która miała trwać co najmniej jeden dzień, przybrała dramatyczny obrót w środę rano po zgłoszeniach Juliana Bevana QC dla Korony.
Pan Bevan powiedział, że gdyby zapytać, czy nowe dowody, które są obecnie przed sądem, „mogły rozsądnie wpłynąć na decyzję ławy przysięgłych o skazaniu tego wnoszącego odwołanie, muszę powiedzieć w imieniu Korony, że tak”.
Po tym, jak pan Bevan przedstawił stanowisko Korony, podkreślając, że ostateczna decyzja w sprawie bezpieczeństwa skazania należała do sądu, sędziowie stwierdzili, że nie mają potrzeby wysłuchiwania dalszych argumentów w imieniu pana Browna.
Wyrok za morderstwo uchylony po 25 latach
Dan McDougall -Szkot
14 listopada 2002 r.
Gdy wiadomość o zwolnieniu syna z więzienia dotarła do jej łóżka szpitalnego w Glasgow zeszłej nocy, umysł Margaret Brown nieuchronnie cofnąłby się do popołudnia w Manchesterze w październiku 1977 roku, kiedy obserwowała go pozbawionego kwiecie wieku dorosłego życia.
Tego dnia ostatnie nagrane publicznie słowa Roberta Browna po tym, jak został skazany za morderstwo panny z Manchesteru, Annie Walsh, były proste. Kiedy sprowadzano go stromymi, wąskimi schodami do cel Manchester Crown Court, wielokrotnie krzyczał: „Jestem niewinny, jestem niewinny”.
Pani Brown, obecnie 75-letnia, nigdy nie zapomniała krzyków jej syna, które odbijały się echem w wypełnionej przestrzeni publicznej galerii.
Przez ponad dwie dekady twierdzenie Browna o niewinności było ignorowane przez władze.
Podróż Roberta Browna z osiedla Drumchapel w Glasgow do Manchesteru rozpoczęła się w 1975 roku, kiedy uciekł na południe, aby uciec od życia fizycznego znęcania się w domach dziecka w jego rodzinnym mieście.
Nieobcy po złej stronie prawa, pan Brown, w wieku 17 lat, był już włóczęgą, który walczył o utrzymanie pracy. Miał nadzieję, że Manchester da mu czystą kartę.
Tam pan Brown miał trudności z dopasowaniem, ale po dwóch latach przepychania się znalazł sobie dziewczynę, pracę na pół etatu i zniszczone mieszkanie w dzielnicy Hulme na południu miasta. Po raz pierwszy w życiu snuł plany na przyszłość.
W Hulme na początku 1977 roku uliczne rozmowy w osławionych slumsach z czerwonej cegły były zdominowane przez jeden temat - morderstwo lokalnej starej panny, Annie Walsh, która została zatłuczona na śmierć we frontowym pokoju swojego domu w zabudowie szeregowej 28 stycznia.
W miarę nasilania się policyjnego śledztwa w sprawie Walsha, uwagę pana Browna zwrócono na serię listów gończych dla mordercy, przedstawiających artystyczne wrażenie młodzieńca o szpiczastych włosach, co doprowadziło go do zażartowania, że policja poluje na gwiazdę rocka Roda Stewarta .
Jak sam przyznał CID z Manchesteru, wrażenie, jakie artysta odniósł na temat znanego lokalnego przestępcy, było „ulotką”. Bardziej interesowało ich zeznanie innej sąsiadki, która powiedziała policji, że na krótko przed morderstwem słyszała, jak ofiara rozmawiała z mężczyzną ze szkockim lub irlandzkim akcentem.
Rankiem 18 maja, prawie cztery miesiące po zamordowaniu Annie Walsh, detektywi wyruszyli wcześnie, by pojmać kolejną osobę, która zwróciła ich uwagę. Był to 19-letni Brown, którego lokalny kret twierdził, że „miał historię przemocy”.
Po aresztowaniu Brown twierdził później, że sześciu policjantów zajęło mu 30 godzin, aby go złamać; grożono mu, zastraszano, wyszydzano, odmawiano mu dostępu do prawnika, zmuszano go do rozebrania się i pokazywano mu parę nieznanych, przesiąkniętych krwią dżinsów rzekomo zabranych z jego domu, co, jak mu powiedziano, świadczyło o jego winie.
Pod koniec męki, podczas której twierdził, że odmówiono mu snu, położono przed nim wydrukowaną spowiedź. Na wpół ślepy ze zmęczenia nabazgrał swoje nazwisko na kartce i padł na stół.
Proces pana Browna w sądzie koronnym w Manchesterze był pod każdym względem farsą, ale sędzia powiedział ławie przysięgłych, że znalezienie na jego korzyść oznaczałoby oskarżenie sześciu policjantów o kłamstwo. Na podstawie samego zeznania ława przysięgłych uznała pana Browna za winnego, a sędzia skazał go na co najmniej 15 lat. Przez następne ćwierć wieku Brown miał być ofiarą najdłużej trwającego w Wielkiej Brytanii pomyłki sądowej.
W latach 80. i 90. adwokaci Browna nadal argumentowali nie tylko, że ich klientka została zmuszona do przyznania się do winy pod przymusem, ale że podczas procesu nie podano żadnego ważnego motywu przestępstwa. Pomimo twierdzeń policji, że rabunek był głównym powodem morderstwa panny Walsh, jej torebka i koperta z jej zarobkami pozostały nietknięte na miejscu morderstwa.
Nawet kiedy kwalifikował się do zwolnienia warunkowego w 1988 roku, Brown odmówił ubiegania się o jego wolność i nadal twierdził, że jest niewinny. Podobnie jak Stephen Downing, został sklasyfikowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jako IDOM – zaprzeczenie morderstwa – i nawet imponująca lista naczelników więzień, strażników i psychiatrów popierających jego twierdzenia o niewinności nie wyglądała na przyznanie mu zwolnienia warunkowego.
Ale na początku tego roku pojawiły się nowe, dramatyczne dowody naukowe na poparcie twierdzeń pana Browna, że jego „zeznanie” było rzeczywiście wynikiem sesji pytań i odpowiedzi przeprowadzonej pod przymusem. Profesor Malcolm Coulthard, ekspert lingwistyki z Uniwersytetu w Birmingham, otrzymał zlecenie od Komisji Rewizyjnej Spraw Karnych do zbadania sprawy.
W swoim raporcie prof. Coulthard podsumował: „Moim zdaniem jest prawdopodobne, że zeznanie powstało, przynajmniej częściowo, w wyniku procesu przesłuchań policyjnych, a odpowiedzi Browna zostały przekształcone i zapisane jako monolog”. Prawnicy Browna odkryli również dowody na „kulturę korupcji i tuszowania” w Greater Manchester Police w czasie jego aresztowania, koncentrując się na jednym z aresztujących funkcjonariuszy, inspektorze Jack Butler, później skazanym za korupcję.
Sprawa pana Browna o wolność została wczoraj przypieczętowana, kiedy na podstawie doniesień o korupcji policji w Greater Manchester Police i zeznań prof. Coultharda został on dramatycznie uwolniony przez trzech sędziów Sądu Apelacyjnego w Londynie, którzy orzekali, że wyrok skazujący przeciwko niemu „nie może być dłużej uważany za bezpieczny”.
Kontynuując walkę z rakiem w szpitalu w Glasgow, pani Brown usłyszała, jak jej syn mówi jako wolny człowiek po raz pierwszy od 25 lat – pielęgniarki przy jej łóżku twierdziły, że wdowa jest zbyt przytłoczona, by rozmawiać przez telefon, po prostu słuchała krzyki radości jej syna.
Wydawnictwa głośne
NAJWAŻNIEJSZE głośne pomyłki sądowe zostały zbadane przez Komisję Rewizyjną Spraw Karnych:
1991: The Birmingham Six, Paddy Joe Hill, Hugh Callaghan, Richard McIlkenny, Gerry Hunter, Billy Power i Johnny Walker zostali uwolnieni po spędzeniu ponad 16 lat w więzieniu za zabójstwo 22 osób w 1974 roku. Sąd Apelacyjny uchylił ich wyroki po stwierdzenie, że dowody przeciwko nim zostały sfabrykowane.
2001: Trzech osób skazanych za zabicie chłopca z gazety Carla Bridgewatera w 1978 roku, Jamesa Robinsona, Michaela Hickeya i Vincenta Hickeya, zostało zwolnionych po tym, jak okazało się, że czwarty podejrzany, który później zmarł w więzieniu, został oszukany przez policję do podpisania zeznania.
2002: W styczniu uchylono wyrok dożywocia Stephena Downinga, który spędził 27 lat w więzieniu za morderstwo Wendy Sewell w Bakewell w Derbyshire w 1973 roku.
Downing, który miał 17 lat, kiedy został skazany, został uznany za winnego przez ławę przysięgłych na podstawie własnego przyznania się. Decyzja została później uchylona, gdy sędziom apelacyjnym powiedziano, że Downing miał 11 lat, kiedy podpisał swój wniosek.
„Skorumpowana policja stojąca za fałszywym wyrokiem”
wiadomości BBC
środa, 13 listopada 2002 r.
Sądowi Apelacyjnemu powiedziano, że za skazaniem mężczyzny, który został skazany na 25 lat więzienia za morderstwo, stoi korupcja policji.
W środę sędziowie Sądu Apelacyjnego Karnego poinformowali o korupcji w jednym z najdłużej trwających błędów wymiaru sprawiedliwości w Wielkiej Brytanii.
Szkot Robert Brown, obecnie w wieku 45 lat, został skazany na dożywocie w październiku 1977 roku po tym, jak został skazany za morderstwo 51-letniej starej Annie Walsh w jej mieszkaniu w Manchesterze.
Pan Brown zawsze zaprzeczał, że był winny, aw środę jego wyrok skazujący uchylił Lorda Sędziego Rose, siedzącego z panem sędzią Gibbsem i panem sędzią Davisem.
Benedict Emmerson QC, działający w imieniu pana Browna, powiedział sędziom apelacyjnym, że przyznanie się do winy zostało uzyskane przez „przemoc i groźby użycia przemocy” i że padł ofiarą „później wymyślonych kont”.
Wcześniej pan Emerson powiedział w sądzie: „Powództwo przeciwko wnoszącemu odwołanie na rozprawie zasadniczo zależało od prawdziwości i wiarygodności szeregu spornych zeznań, które wnoszący odwołanie rzekomo złożył na policji.
„Podobno każda z tych spowiedzi została jednocześnie nagrana.
„Sprawą wnoszącego odwołanie jest i zawsze było, że jedynym dokumentem, jaki kiedykolwiek został zarejestrowany w jego obecności, było pisemne zeznanie.
„Konta wymyślone”
„Na rozprawie złożył zeznanie, że to oświadczenie było wynikiem celowego wkładania mu w usta słów funkcjonariuszy – że żadna z informacji zawartych w zeznaniu nie pochodziła od niego i że żadna z nich nie była prawdziwa.
„Powiedział, że został zastraszony do podpisania oświadczenia przez groźby użycia przemocy i szereg rzeczywistych napaści fizycznych; i że inne zeznania, które zdaniem funkcjonariuszy zostały zarejestrowane w tym samym czasie, nie były niczym w tym rodzaju.
„Były one następnie wymyślone na podstawie pojedynczego zeznania, które został zastraszony do podpisania”.
Pan Emerson powiedział również sędziom: „Oś wiarygodności między wnoszącym odwołanie z jednej strony a funkcjonariuszami policji z drugiej, leży zatem w samym sercu tej sprawy”.
W imieniu pana Browna podniesiono trzy główne zarzuty odwołania.
Dwa odnosiły się bezpośrednio do wiarygodności dowodów zeznań.
Trzecia dotyczyła pośrednio tej kwestii i dotyczyła nieujawnienia przez Koronę dowodów na pozytywne dopasowanie włókna znalezionego na płaszczu zmarłego ze skoczkiem zabranym innemu podejrzanemu, Robertowi Hillowi.
Adwokat powiedział, że nowe dowody dotyczyły uczciwości jednego z głównych funkcjonariuszy w sprawie, głównego inspektora detektywa Jacka Butlera.
„Kultura korupcji”
Powiedział sędziom: „Nieznany ani sędziemu procesowemu, ani ławie przysięgłych, pan Butler był głęboko skorumpowany”.
Emerson dodał: „Nie tylko sam był zamieszany w poważną korupcję, ale przewodził spisku skorumpowanych funkcjonariuszy policji pod jego bezpośrednią kontrolą na posterunku policji w Platt Lane (Manchester) w latach 1973-1979.
„Dowody zdecydowanie sugerują, że funkcjonariusze ci angażowali się w schemat korupcji w postaci spisku mającego na celu wypaczenie wymiaru sprawiedliwości na przestrzeni lat, zarówno przed, jak i po aresztowaniu wnoszącego odwołanie”.
W marcu 1983 r. DCI Butler został skazany na cztery lata w więzieniu po tym, jak został skazany za próbę wypaczenia wymiaru sprawiedliwości i przyjmowanie łapówek.
Pan Emerson powiedział: „Uważamy, że gdyby ława przysięgłych wiedziała nie tylko o tym fakcie, ale także o poziomie korupcji Butlera, nie mogło to nie mieć wpływu na ich werdykt”.
Lord Justice Rose w swoim orzeczeniu stwierdził, że z raportu, którego treść ujawniono w zeszłym tygodniu, wynika, że w latach 1973-1979 na Platts Lane istniała „kultura korupcji”, której Butler „przewodniczył rola'.
Pan Emerson powiedział, że drugi główny powód wynikał z analizy językowej zeznania przez eksperta, a teraz przed sądem pojawiły się dowody na to, że jest bardziej prawdopodobne, że zeznania przedstawione przez funkcjonariuszy w dowodach były nieprawdziwe.
Freed Scot „ma ochotę na jacuzzi”
wiadomości BBC
środa, 13 listopada 2002 r.
Robert Brown podkreślił, że nie był zgorzkniały, gdy wyszedł na wolność 25 lat po tym, jak został skazany za morderstwo, którego, jak twierdził, nie popełnił.
Skazanie 45-latka zostało uchylone w środę przez sędziów Sądu Apelacyjnego, którzy uznali, że nie można go uznać za bezpieczny.
Opuszczając dwór, Brown, pochodzący z Drumchapel w Glasgow, powiedział, że nie może się doczekać odbudowy swojego życia tak szybko, jak to możliwe.
Pan Brown został skazany na dożywocie w 1977 roku za zabicie 51-letniej panny Manchester Annie Walsh po przyznaniu się do zbrodni.
Jednak zawsze twierdził, że padł ofiarą pomyłki sądowej, ponieważ policja zmusiła go do podpisania fałszywego zeznania.
Przemawiając przed londyńskim sądem, gdzie zdobył wolność, powiedział: „To było jak życie w otchłani piekła.
Głębia gniewu
„To był absolutny koszmar. To trochę banalne, ale słowa nie są w stanie oddać tego, przez co przeszłam i jakie inne pomyłki w sprawach sądowych mają miejsce.
Podkreślił jednak: „Nie jestem zgorzkniały. Nie jestem wściekły.
„Miałem głęboki gniew, który zmalał.
„Prawda zwycięża i myślę, że przez ostatnie 12 czy 15 miesięcy cała Wielka Brytania wiedziała, że jestem niewinny.
„Każdy więzień w każdym więzieniu w Wielkiej Brytanii wiedział, że jestem niewinny.
„Wsparcie, jakie otrzymałem od więźniów i niektórych pracowników więziennych, było przytłaczające”.
Pan Brown powiedział, że będzie musiał usiąść ze swoimi prawnikami przed podjęciem decyzji o dochodzeniu odszkodowania.
„Pieniądze nie zrekompensują mi utraty życia.
„To nie zrekompensuje mojej matce i nie zrekompensuje ofiary ani jej rodzinie.
„Zostali w tym wszystkim zapomniani, nie doczekali się sprawiedliwości” – powiedział.
Zakopana dokumentacja
„Dzisiaj nie było zwycięstwa sprawiedliwości.
„Moje skazanie jest aktem oskarżenia przeciwko całemu wymiarowi sprawiedliwości karnej.
„Zakopali dokumentację przez prawie 20 lat, która mogła oczyścić moje imię”.
Pan Brown powiedział, że nigdy nie zrezygnowałby z próby oczyszczenia swojego imienia.
„Walczyłbym z tym przez następne 25 lat, gdybym musiał.
„To nie ma nic wspólnego z wolnością, to ma związek ze sprawiedliwością, wolnością i prawdą”.
Pan Brown złożył również hołd „miłującej sile” swojej 75-letniej matki Margaret.
– Właśnie z nią rozmawiałem. Jest przytłoczona emocjami, ale jest szczęśliwa i nie może się doczekać naszego wspólnego spędzenia czasu.
„Mogli mnie wypuścić za kaucją w lipcu, ale nie okazywali mi żadnego współczucia, żadnego człowieczeństwa nawet podczas choroby mojej matki – i to mnie absolutnie obrzydziło”.